Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Litwa za Witolda.djvu/48

Ta strona została uwierzytelniona.
38
1390.

ludzi, którzy się czas jakiś mężnie bronili. Zakon okupił ciężkiemi straty wzięcie warowni, zdobytéj szturmem, w którym 400 Litwy zginęło.
Po dwónastu dniach wojowania i plondrowania w ziemi, którą zwano pogańską, chociaż Mejszagoła kościoł już miała katolicki; — spoczęto pasując rycerzy i wiodąc 2,000 jeńca do Pruss. Nowy dziejopis Pruss, zowie ten napad; »szczęśliwą wyprawą, któréj orężowi Bóg pobłogosławił” — a przecież w czasie tego to napadu na Żmudź, gdy zabijany lud wołał chcąc śmierci uniknąć: — jesteśmy chrześcianie! jesteśmy ochrzczeni! — Krzyżacy zajadli odpowiadali kąpiąc się we krwi: — Ja cię chrzczę miéczem! (Ego te baptizo in gladio). (Process Krzyżaków w r. 1422. Zeznanie Mikoł. Trąby Arcyb. Gniezn. przed Kommiss. Papiéża. Naruszewicz, T. VII. Noty, X, IV. 152).
Witold, po powrocie cztérdziesto-tysięcznego wojska, zaspokojonego wzięciem mieściny Mejszagoły, musiał się srodze uczuć zawiedzionym w nadziejach. Tymczasem położenie jego względem Zakonu ciężkie było, bo upokarzające, bo znowu podejrzeniem i nieufnością otoczone.
Dwór jego rozdzielony był na małe gromadki i rozesłany po różnych miejscach przez bojaźń zdrady; jego mamiono obietnicami, a tymczasem plondrowano tylko tę Litwę, o którą on się dobijał. Tymczasem Władysław Jagiełło zagarniał dzielnicę Witoldową, aby z niéj posiłków sciągać nie mógł. Zamki Podlaskie zagrożone i wkrótce jeden po drugim przez Polaków pobrane zostały; — Król sam, spodziewając się niepłonnie obrony zażartéj, na czele wojsk swoich stawać musiał. Brześć sam dziesięć dni oblegany nie poddawał się długo, i z ciężkością opanowany nareszcie. Osadzony w nim Hincza z Rogowa z częścią wojsk, co osłabiło siły na dalszą wyprawę. Z pod Brześcia