tymczasem nie zwoływane głośno i na pozór nie żądane nadpłynęły posiłki z zachodu.
Z Niemiec przyciągnęli pięciuset Rycerzy, pod chorągwią Margrabi Misnji Friederyka, któremu towarzyszyli inni Rycerze i Hrabiowie: dwóch Szwarzburgów, Hr. Gleichen i Plauen. Około Ś. Jana do Pruss przybyli, przyjęci zostali jak zwykle gościnnie, z okazałością Xiążęcą. Za niemi ciągnęły jeszcze tłumy rycerzy Niemieckich, z dalszych téż ziem: Francji, Anglji, Szkocji, ciekawi i chciwi boju z pogany. W Królewcu było ognisko sił zbiérających się na nową wyprawę. Tu stół poczestny (Ehrentisch) zgotowany na przyjęcie, uczty i biesiady poprzedzały walkę. Gdy Marszałek przygotowaniem do wyprawy się zajmuje, Szkoci z Anglikami tak się zwaśnili (jak to zwykle sąsiedzi), że do oręża przyszło, i Hr. Wilhelm Douglas, z jednym z krewnych swych w pojedynku poległ. Nastąpiły potém spory Anglików z Francuzami, aż Marszałek unikając dalszych, odłożył zastawienie stołu poczestnego do wstąpienia na ziemię nieprzyjacielską, i nie czekając dłużéj, ruszył z pod Królewca, sam na czele zebranych stanąwszy. Wojsko, do którego Witold ze Żmudzinami się przyłączył, wynosiło do 46,000 ludzi; zakładano sobie za cel znowu, dobycie zamków Wileńskich.
Szły naprzód: chorągiew Zakonu, potém Ś. Jerzego, w końcu Margrabiego Misnji, i tak zatoczyły się obozem kładnąc pod Kownem, za prawym brzegiem Wilji, na wysokim brzegu, u zbiegowiska dwóch rzek. Tu nakryto ów przyobiecany stół poczestny, ucztę rycerską, przyjęcie wspaniałe, na który wszelkie potrzeby, żywność i napoje sprowadzono z Królewca.
Wedle obyczaju Marszałek przodkował. To uroczyste przyjęcie odbyło się z przepychem i zbytkiem nigdy dotąd
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Litwa za Witolda.djvu/64
Ta strona została uwierzytelniona.
54
1391.