Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Lublana T. 2.djvu/133

Ta strona została uwierzytelniona.

Na dolinie kołodzieje tylko powiadali, że drogą widzieli pędzącą niewiastę białą na białym koniu, ale byli pewni, że to Latawica przemknęła i do chat się przed nią pozamykali.