Ta strona została skorygowana.
lęknionem, że jej z drogi ustępowano. Zdawało się, że ze swojego losu zupełnie jest rada.
Stróżka z dwojgiem dzieci do ubogiej chatynki na podzamczu, otulając je rękami, poszła powoli i znikła z oczów.
lęknionem, że jej z drogi ustępowano. Zdawało się, że ze swojego losu zupełnie jest rada.
Stróżka z dwojgiem dzieci do ubogiej chatynki na podzamczu, otulając je rękami, poszła powoli i znikła z oczów.