nowy strój sprawić trudno... jestem ubogi, a biednych mam dużo“. — W Compiègne — dodał Leszczyński — zbiera się też wiele „wolno-duchów“, którzy nic nie szanują i drwią sobie ze wszystkiego. Zanadtoby im uczynił honoru, broniąc się od ich napaści.
Ojciec i córka na nieskończonej rozmowie pozostali z sobą przez dzień cały; pytania, odpowiedzi, opowiadania na chwilę nie ustawały. Maruchna oddychała tu swobodniej; naostatek nadeszła wyznaczona pożegnania godzina i rzuciła się, płacząc, ojcu na szyję.
— Pobłogosław mnie, tatku, — rzekła — tak, jak błogosławiłeś, gdym dom twój opuszczała, idąc za głosem, powołującym mnie na męczeństwo. W mem życiu, czuję to, rozpoczyna się epoka nowa — jaśniej przed sobą widzę przeznaczenie swoje.
Zapłakała, lecz raźno, mężnie łzy otarła. Król ojciec pozostał spokojnym i poważnym, jak zwykle.
— Niech Bóg Abrahamów, Izaaków i Jakóbów błogosławi ci, dziecko moje, — rzekł głosem namaszczonym — słuchaj natchnienia własnego, a nie ludzi, módl się i bądź mężną. Bóg cię nie opuści. Cierpieniem twem okupisz go.
Od tej niemal chwili rozpoczęła się w istocie era nowa w życiu małżonków, która wpłynęła na wyrobienie się przyszłego charakteru Ludwika i kierunku jego postępowania.
Była to chwila przełomu... w której młody pan z mdłej jeszcze postaci, nieokreślonej, człowieka wahającego się, jaką pójść ma drogą — przekształcił się na tę dwulicową, znudzoną istotę, mającą szukać zabawki, nie patrząc jej źródła i igrać nawet z własną polityką.
Metamorfoza odbywała się powoli, ale raz poczęta nie zatrzymała się w swoim rozwoju aż do wstąpienia na tron pani de Pompadour.
Epoka ta, tak stanowcza w życiu króla, dla królowej była przygotowaniem do najcięższego męczeń-
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Męczennica na tronie.djvu/201
Ta strona została uwierzytelniona.