wyzyskać. Widziano króla wahającym się i naglono o podział żywota konieczny, nieuchronny, fatalny. Potrzeba się tylko było starać, aby przyszła kochanka Ludwika XV mogła być jak najmniej niebezpieczna, a jak najpotężniej zawładnąć mogła znudzonym. W tem właśnie leżała nie trudność, ale prawie niemożliwość pogodzenia siły i nieszkodliwości...
Dlaczego, czyniąc wybór dla króla, Richelieu, Bachelier i neutralnie zdala stojący Fleury ciągle wracali do pani de Mailly, to było ich tajemnicą.
Tymczasem szukano rozrywek dla młodego pana w kółku familijnem u hrabiny de Toulouse i de Charolais.
O wszystkich intrygach i zabiegach, aby królowi dać kochankę, Marja podobno długo nic a nic nie wiedziała. Pierwsza na to oczy jej otworzyła pani de Boufflers; ale królowa usta jej zamknęła, nie chciała słuchać zwierzeń, ani wiedzieć o niczem.
Zachody jednak dworaków zbyt były jawne, kolacje nadto głośne; mówiono o nich na dworze, na ulicy, po domach prywatnych; cytowano dowcipne słowa, wyliczano menu królewskiej własnoręcznej kuchni. Zgorszenie było tak jawne, iż duchowieństwo nawet bolało nad poniżeniem królewskiej godności. Były to jednak dopiero początki; później nawet daleko bardziej rażące wybryki nie zwracały uwagi.
Ludwik XV był tymczasem zawsze z pewnem uszanowaniem urzędowem dla żony; a właśnie, gdy tajone jego napozór miłostki miały wyjść najaw i brudną falą wylać się na dwór pobożny — wypadki wielkiej doniosłości, w które król ojciec Marji był wmieszany, odwróciły nieco uwagę od intryg miłosnych, w które Ludwika XV wplątano.
Czas płynął szybko... W rok po wyjściu zamąż królowa wydała na świat dwie córki, bliźnięta, księżniczki Elżbietę i Henrjetę. Kraj domagał się i błagał Boga o następcę płci męskiej. Nakazano modły po kościołach. We dwa lata potem urodził się upragniony przez Francję delfin.
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Męczennica na tronie.djvu/207
Ta strona została uwierzytelniona.