i będzie odtąd nieprzerwanie tam panowała. Starano się urozmaicać zabawy. A jednak wkrótce rozpusta się wyczerpała, stała się bezsilną, obrzydliwą. Król poziewał... Ani szampan, ani wrzawa, ani rzucania się gwałtowne nie pomagały.
Sama miłość pani de Mailly, nieograniczona, uległa, powolna, przyczyniała się do przesytu.
Przytem wymagania rodziny de Nesles rosły z dniem każdym; zaspokoić ich nie było możności. Po wrzawie następowały łzy i troski, a król skarżył się i ziewał. Ruina ojca pani de Mailly pochłaniała miljony — co króla obruszało.
Między Ludwikiem XV a panią de Mailly znudzenie rodziło zazdrość, szpiegostwo, spory. Poza nią rosła i gotowała się objąć spadek siostra Felicja, pochlebiająca sobie, iż króla lepiej i stalej do siebie przywiązać potrafi. Natręctwo jej, które budziło ciekawość w królu, nareszcie zwyciężyło. Felicja ukazała się na dworze.
Następstwa tego łatwo było przewidzieć. Mimo łez i rozpaczy siostry, Felicja zawojowała Ludwika.
Znaleziono dla niej męża, pana de Vintimille, i druga z tej dynastji metres wstąpiła na tron, na którym krótko żyć miała.
Z panią Felicją nowi ludzie wciskają się na pokoje królewskie, nowe króla otaczają intrygi.
Plany pokojowe Fleury’ego znajdują w nich przeciwników, którzy gwałtownie pobudzają do wojny. Obu im, pani de Mailly i jej siostrze, potrzeba laurów dla bohatera, aby niemi okupił poniżającą go rozpustę i zdobył miłość poddanych.
Marszałek de Belle-Isle występuje w szeregu z panem de Noailles. Obie siostry go prowadzą. Znajduje się zapaśnik, mający zastąpić kardynała. Pani de Vintimille, nie ograniczając się rolą metresy, namiętnie oddaje się polityce, ale każdy jej krok, każda czynność rozbijają się o słabość, o bezwładność, o brak woli Ludwika XV, który zwraca się do kardynała, aby pozostać bezczynnym.
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Męczennica na tronie.djvu/216
Ta strona została uwierzytelniona.