de la Roche sur Yon, księżnę de Chevreuse, panie d’Antin i Bellefond. I tu liczba gości wzrasta — a z nimi coraz się mnożą intrygi. Król wśród nich napozór obojętny, nie dający się ubawić, oprócz innych trosk ma i tę główną, że chciałby być oszczędnym i za rozrywkę nie płacić zbyt drogo. Ale pani de Tournelles zręczniejszą jest od niego i z nadzwyczajną znajomością serca ludzkiego rzuca, popycha, kieruje nim i innymi, nie dając tego poznać po sobie. W pomoc gotowa jest wezwać dwie pozostałe siostry, panią de Lauragunil, którą król żartem niby przezywał: „Rue des mauvaises paroles“, i panią de Flavancourt.
Z poza tych komparsów nie widać prawie wszystkiem kierującego Richelieu’go, który zdobywa dla faworyty, jednym podchwyconym podpisem, tytuł księżny de Châteauroux, a dla siebie pierwszego „gentilhomme de la Chambre“. Z tłumu tak zwanych „Marmousetów“ Richelieu występuje na pierwszy plan... Triumf nowej księżny nie dozwala jej już wątpić o niczem; wierzy, że z Richelieu’m dokaże, co zechce.
Boleje ona nad upadkiem Ludwika, nad jego zniedołężnieniem i obojętnością na wszystko. Jedna wojna i udział w niej czynny podnieść mogą króla w oczach narodu, który go wyśmiewa, gardzi nim, a miłość swoją przenosi na królową i jej dzieci.
Nowa księżna przybiera sobie w pomoc pana de Belle-Isle i podżega gwałtownie do wojny. Wojna tylko zrehabilitować go może. Ale król zmęczony swawolą opiera się, gniewa, wyrywa, naostatek prosi o litość faworyty.
— Zabijasz mnie naleganiami temi — woła zrozpaczony.
— Tem lepiej, najjaśniejszy panie, — odpowiada księżna — trzeba, ażeby król umarł i zmartwychwstał bohaterem.
Ludwik nie ma od niej chwili spokoju; wyśmiewanego, wycieńczonego, zleniwiałego Châteauroux budzi, zapala, popycha przykładem Ludwika XIV.
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Męczennica na tronie.djvu/221
Ta strona została uwierzytelniona.