rozgłosu, zająć dawne stanowisko. Księżna musiała być posłuszną, ale nie omieszkała postępowania swoich nieprzyjaciół, duchowieństwa wystawiać jako targnięcie się na królewską władzę. Wiedziała dobrze, iż nic więcej nad to nie mogło go podrażnić i oburzyć.
Ale było to ostatnie zwycięstwo pięknej pani... Księżna Châteauroux zachorowała i nadzieja ocalenia jej wkrótce znikła. Przez jedenaście dni rzucała się w gorączkowych męczarniach, nim na ręku rywalki-siostry, pani de Mailly, skonała dwudziestosiedmioletnia, w sam dzień Niepokalanego Poczęcia, jak sobie tego życzyła. Trumnę jej musiano wojskiem otoczyć, aby lud po zgonie nie znęcał się nad trupem. Śmierć przypisywano truciźnie, chociaż zmarła ze zgniłej gorączki i zapalenia mózgu, wywołanych namiętnemi wybuchami.
Pani de Mailly, która wdziała pokutną włosiennicę, żyła do r. 1731.
Temi tragicznemi wypadkami zamknęła się pierwsza epoka życia Ludwika XV i królowej, — pierwsze akta dramatu męczeństwa, który dopiero po zgonie księżny rozwinął się w całym blasku świetności, cynicznie odgrywany przez coraz brudniejszych, z ulicy niemal zaciąganych komparsów.
W tym ustępie, którego historję skreśliliśmy pobieżnie, jest jeszcze pewne umiarkowanie, wzgląd na przyzwoitość, staranie o elegancję formy. Po księżnie Châteauroux występują tylko zupełnem wyuzdaniem odznaczające się metresy, w których wdzięk, młodość, urok zastępuje rozpasana swawola, język przekupek, bezwstyd szui ulicznej.
Śmierć księżny z początku przywodziła króla do rozpaczy, a widok tej boleści rozbrajał lud, który miał nad nim litość. Margrabia de Meuse wywiózł go z Paryża do Muetty.
Gdy królowa Marja i ojciec jej napróżno przez krótką chwilę oczekiwali, ażeby przesilenie bolesne rzuciło go na inną drogę, spodziewając się skruchy i żalu, Richelieu z pomocnikami biegał, szukając nie
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Męczennica na tronie.djvu/233
Ta strona została uwierzytelniona.