głowa kobieca, którą królowa przystrajała we wstążki i świecidełka, jakby dla urągania się niewieściej zalotności... Wedle podań miała to być czaszka Ninony de l’Enclos. Inna trupia główka, zdobyta w Szwecji, należąca do świętej, rozróżnianą być od niej powinna.
Mówiliśmy już, jak czas upływał zazwyczaj.
Z przyjaciół płci obojej dwie szczególniej osoby wyróżnić potrzeba, bo w sercu królowej zajmowały miejsca najpierwsze po rodzinie. Były niemi naprzód księżna de Luynes, potem prezydent Hénault. Pierwsza miała tytuł i obowiązki damy honorowej przy królowej, drugi był jej intendentem i zawiadywał dochodami. Do obojga przywiązała się nieszczęśliwa z owem spragnieniem osieroconego serca, które za trochę życzliwości płaciło najzupełniejszem oddaniem się... Z portretów, jakie kreślą współcześni księżny de Luynes, widać, że wszyscy jej wielkim przymiotom oddawali sprawiedliwość; nie miała prawie nieprzyjaciół. W tym wieku galanterji, gdy o żadnej z kobiet prawie powiedzieć nie było można, iż pozostała bez skazy, w księżnie de Luynes znaleźć nikt nie umiał pozoru nawet do potwarzy. Owdowiała wcześnie, prowadziła życie na bardzo wielkim świecie, ale zupełnie się różniąc od niego.
Królowa, przywiązawszy się raz do niej, gdy ją zbliska poznała, do zgonu pozostała jej wierną. Po całych dniach prawie nie rozstawały się z sobą. Każdy wieczór kończył się na pokojach księżny de Luynes.
Prezydent Hénault, znany ze swojego treściwego obrazu historji Francji, wsławiony uczonością i charakterem, dzielił z księżną de Luynes przywiązanie królowej. Z listów, jakie pisywała do niego, widać największe zaufanie, poszanowanie i nawet jakąś słabość dla uczonego męża, który nie był bez przywar. Sybarytyzm wieku odbijał się w jego zamiłowaniu kuchni, ucztowaniu chętnem i stosunkach nawet ze światem, który go otaczał. Dla królowej prezydent był z troskliwością najczulszą o jej byt, o interesa, a całe
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Męczennica na tronie.djvu/240
Ta strona została uwierzytelniona.