i Fontenella, który, pomimo podeszłego wieku, miłym być umiał w towarzystwie.
Rozumie się, że Voltaire, wyproszony z Luneville’u, nie pokazywał się tu nigdy, ale zawsze wielbicielem królowej się głosząc, przypominał się wierszami, naprzemiany służącemi królowej i faworycie. Dowcipna przyjaciółka filozofa fernejskiego, pani du Deffand, mająca wstęp do salonu ks. de Luynes, tu poznała królową, której portret odmalowała później pod nazwiskiem Temiry...
Oto wyjątki z niego:
„Temira ma wiele dowcipu, serce czułe, humor łagodny, twarz interesującą. Wychowanie pozostawiło w jej duszy pobożność prawdziwą, która stała się w niej uczuciem, rządzącem wszystkiemi innemi. Temira kocha Boga, a po nim zaraz wszystko, co tylko jest kochania godnem; umie godzić rzeczy przyjemne z poważnemi, zajmuje się niemi pokolei, a czasem łączy je razem. Cnoty jej, rzec można, są zarodem i szczytem jej pasji (?). Łączy z czystością obyczajów uwielbienia godną czułość nadzwyczajną; z największą skromnością chęć podobania się, któraby sama starczyła, aby cel osiągnąć. Rozsądek ułatwia jej odkrycie wszystkich przywar i odczucie wszystkich śmieszności; jej dobroć i miłosierdzie dozwalają znosić je bez niecierpliwości, a rzadko się z nich uśmiechnąć. Uprzejmość ma tyle władzy nad Temirą, że ją często skłania do pobłażliwości dla wielkich nawet przywar. Szacunek ma dla osób najcnotliwszych, pociąg ku tym, które są miłe. Ta słabostka, jeżeli ją tak nazwać można, czyni może właśnie Temirę tak uroczą. Kto ma szczęście znać ją, wszystkoby poświęcił dla niej... Nadzieja podobania się nie wydaje się naówczas urojeniem. Poszanowanie, wzbudzane raczej przez jej cnoty nie zaś dostojeństwa, nie ostudza ani odrętwia duszy i zmysłów. Zachowuje się przy niej zupełną umysłu swobodę, a zawdzięcza się to przenikliwości jej i delikatności. Pojmuje wszystko tak łatwo, tak głęboko, że nietrudno jest myśli swoje jej
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Męczennica na tronie.djvu/307
Ta strona została uwierzytelniona.