przelać, nie przekraczając względów nakładanych przez godność. Zapomina się, widząc Temirę, że są inne wielkości i inne dostojeństwa nad te, które nadają uczucia. Nieraz się oddaje złudzeniu, że między nami a nią niema innej różnicy położenia nad istotne zasługi; lecz nadchodzi przebudzenie okrutne, przypominając, że ta Temira, tak miła, tak doskonała, jest...“
W obrazku tym, subtelnie cieniowanym, widać powszechnie królowej czyniony zarzut pobłażliwości dla osób miłych i ujmujących uprzejmością, to jest dla Pompadour... Pani du Deffand, wielbiąc królową, musiała też opinji powszechnej uczynić ustępstwo i nie broniła obwinionej. Obrazek ten, puszczony w świat, pierwszy Włodek zawiózł do Luneville’u, a stary król nie dostrzegłszy ukrytego w nim żądełka, uradował się nim wielce i choć du Deffand była przyjaciółką Voltaire’a, powziął dla niej szacunek... Nie jedna ona uważała Marję Leszczyńską za istotę niepospolitą umysłem i wykształceniem; unoszono się powszechnie nad wielką umiejętnością w prowadzeniu rozmowy, którą odznaczała się królowa. O politykę, intrygi dworskie, o to, co tylko drażnić mogło, a czego naówczas tak trudno było uniknąć, nigdy nie dozwalała potrącić, a chociaż u zjadliwych dowcipnisiów uchodziła za prostoduszną, nie zbywało jej na bardzo trafnych słówkach i odpowiedziach.
Niektóre z nich przywodzą jej biografowie, jak naprzykład czysto francuskie zwrotem swoim słówko, na wzmiankę o marszałku de Saxe:
— Jakże to boleśnie nie móc odmówić choćby jednego „de profundis“ za tego, który tyle razy zmuszał nas śpiewać „Te Deum!“
Dostojność królewska nie przeszkodziła Marji zbliżać się i spoufalać z ludźmi z gminu, z prostaczkami, których naiwność urok jakiś dla niej miała. W Fontainebleau żyła podstarzała wiejska dziewczyna uboga, która miała prawo wchodzić do królowej, kiedy chciała. Była ona pośredniczką w rozdzielaniu
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Męczennica na tronie.djvu/308
Ta strona została uwierzytelniona.