Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Męczennica na tronie.djvu/46

Ta strona została uwierzytelniona.

potomka zapewnić. Popłoch, rzucony między intrygantami, łatwo się innym udzielił.
Potrzeba było króla ożenić niezwłocznie, a naprzód zerwać z Hiszpanją układy i uroczyste zobowiązanie się, zwrócić infantkę i narazić kraj na wojnę za obrazę, której żadne zadośćuczynienie zatrzeć nie mogło.
Trudności były wielkie, ale płocha polityka Bourbona, pani de Prie i Parisów uznała to za możebne; zuchwale przedsięwzięto przygotować umysły i rzecz przedstawić jako nieodzownie konieczną dla zabezpieczenia przyszłości Francji.
Nie powątpiewano, że młody król nie będzie przyśpieszeniu rozwiązania przeciwnym, a Fleury w początkach nie wchodził w rachubę.
Postanowiwszy ożenić Ludwika XV, musiano dla niego wyszukać narzeczoną pełnoletnią, na której dorośnięcie czekaćby nie było potrzeba, i zdawało się w początkach, że nic łatwiejszego być nie mogło nad znalezienie księżniczki godnej francuskiego tronu.
Pani de Prie, na której dworze poddostatkiem było ludzi do wszystkiego zdolnych, poleciła hrabiemu de Morville sporządzenie statystyki będących na wydaniu w Europie księżniczek. Ten stworzył całe biuro dla ściągnięcia potrzebnych wiadomości. On i hrabia de la Marck wynaleźli naprzód dziewięćdziesiąt i dziewięć do wyboru, ale z tych, wydzielając najcelniejsze, pozostawało osiemnaście, liczba zawsze znaczna. Okazało się jednak, że i w nich przebierając, większą część odrzucić było potrzeba.
W liczbie wybranych, na szarym końcu, hr. Morville, dla dokładności zapewne, położył i Marję, córkę Stanisława króla polskiego. Przy nazwisku zapisano uwagę: „Wprawdzie ma wielu krewnych i powinowatych niemajętnych, ale rodzinie nic zarzucić nie można“.
W tajemnicy, pocichu, z francuską zabiegliwością, która z drobnostek umie tworzyć sprawy niezmiernej doniosłości, zaczęto się schodzić, zjeżdżać, wysyłać, naradzać, zbierać po całej Europie wszystkie plotki,