które potem usłużni przynosili, a pani de Prie doskonale się niemi bawiła...
Nie było jednej z księżniczek, którejby nie miano nic do zarzucenia. Córkę króla portugalskiego, czternastoletnią, posądzano o jakąś chorobę dziedziczną, obawiano się niechętnego usposobienia Hiszpanji, zarzucano jej powierzchowność nieujmującą; dwie córki ks. Walji, których sobie życzono, wyznawały wiarę protestancką, a do zmiany jej ciężko je było nakłonić. Toż samo odstręczało od córek króla Danji, a religja też nie dozwalała myśleć o carównie Elżbiecie, o królewnie pruskiej, o córce margrafa Albrechta. Katoliczka księżniczka lotaryńska miała przeciwko sobie ścisły stosunek domu tego z austrjackim. Za niskiego pochodzenia wydawała się księżniczka Modeny. Podobnego rodzaju zarzuty czyniono księżniczkom Sachsen-Eisenach, Meklemburg-Strelitz, Hessen-Darmstadt i t. d.
Księżniczkom krwi francuskim, pannom de Vermandois i de Sens, nic nie można było zarzucić, oprócz że pani de Prie ich nie lubiła, lub się ich obawiała. W szeregu tym na końcu samym stało i imię Marji Leszczyńskiej, więcej dla liku i aby nie pominąć nikogo, niżeli w myśli wyniesienia jej tak wysoko. Jeżeli księżniczkę Modeny uznawano za zbyt nisko urodzoną, cóż mogli powiedzieć niechętni o córce szlachcica polskiego, króla elekcyjnego, pozbawionego korony, któremu nawet tytułu „majestatu“ odmawiał Ludwik XIV?...
Hrabia de la Marck popierał lotaryńskie księżniczki, jedną z nich przeznaczając królowi, drugą księciu de Bourbon, aby ich tem zbliżyć do siebie. Pani de Prie jednak i na to zgodzić się nie chciała, bo się wpływu ich lękała.
Córki ks. Walji trudne były do pozyskania, ale intrygi, zabiegi, potajemne wyprawy posłów i stręczycieli nie ustawały. Ks. de Broglie miał sobie poleconem rozpoczęcie wstępnych układów, które zagaił portret młodego króla, przyjęty w Anglji z zachwytem.
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Męczennica na tronie.djvu/47
Ta strona została uwierzytelniona.