Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Męczennica na tronie.djvu/48

Ta strona została uwierzytelniona.

Piękniejszego młodzieńca nie znał nikt; ale o zmianie wiary, nawet dla tego ideału, słuchać nie chciano.
Tymczasem, aby się zabezpieczyć od infantki i ożenienie uczynić koniecznem, pośpieszono potargać ostatnie węzły z rodziną i królem Filipem, do najwyższego stopnia rozdrażniono ich miłość własną. Dwór madrycki natychmiast zażądał powrotu infantki, po której cały Paryż płakał, rozkochany w miłej dziecinie, nawykły witać przechadzającą się co rano po ogrodzie Luwru.
Wszystkie lekkomyślnie poczynione kroki, dla zastąpienia narzeczonej inną księżniczką, do niczego nie doprowadziły.
Rozchwiały się one w Anglji i Rosji. Pozostały tylko mniej znane i pożądane księżniczki, o których tak mało miano wiadomości pewnych, że pani de Prie z akolitami swymi, Parisami, musiała cały pułk agentów, szpiegów, tajemnych wysłańców, pod różnemi ukrywających się maskami, rozesłać po dworach Europy. Wszystko to odbywało się niby skrycie, ale w kołach, do których ci ichmość należeli, co się podjęli małe zwiedzić stolice i rezydencje, wiele o tem rozprawiano, choć pocichu, a młodzież, czepiająca się dworu i Parisów, krzątała się, cieszyła, wyprzedzała i korzystała ze sposobności odbywania przyjemnej podróży kosztem królewskim.
Posłannictwa poufne zmieniały się w smaczne gratki, o które się dobijano.


IV.

Gabrjel Włodek, który teraz bardzo często przebywał drogę z Wissenburga do Paryża, a poznał już doskonale to życie w mętnej wodzie i ludzi, co w niem złote rybki łapali, miał już tu liczne znajomości. Niebardzo on lubił zbyt huczne wieczorki rozwiązłych dworaków, ale dla interesów króla nie mógł się od