Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Maleparta tom I.djvu/22

Ta strona została uwierzytelniona.

w miękkiem próżnowaniu i spoczynku gnuśnem, okryło się niezwyczajną na wiek otyłością. Jasno-bląd wąsik wymuskany na wierzchniej wieszający się wardze dodawał niemęzkiej twarzy, nieco charakteru. Trzydzieści i kilka lat tylko miał marszałek, a już tak był ciężki, tak stary i zużyty; tyle przeżył rozkoszy!
I nie dziw, pan wielkich włości, a sierota, w najbliższych coby go odwodzić od rozpusty mogli i wskazać mu surowy cel życia, znalazł podżegaczów do swawoli. Matka cudzoziemka, (bo Polka inaczej by przywiązanie swoje okazała dziecięciu) woziła go po obcych krajach, miękko wychowała i nauczyła szukać w życiu tylko rozkoszy, tylko nasycenia, a potem spoczynku. Dorosłszy, stawszy się panem swej woli, ciągnął dalej poczęte życie gnuśne. Wziętością krewnych otrzymał senatorskie krzesło, prawie dziedziczne w jego rodzie, bo rzadko z niego wychodzące, krewni wysadzili go teraz na pochlebiające dumie gnuśnika urzędowanie, z którego korzystać myśleli dla swych osobistych spraw, wiedząc jak łatwo przewodzić temu, co sobą rządzić nie umie, a choćby potrafił, nie chce. Marszałek był tylko twarzą, za którą dopełniały się ekscesa familji możnej; nie wiedział on że pod błyszczącą obsłoną którą go okryto, było błoto; że na chwilę wyniesiono go aby wszystek brud z siebie na niego zrzucić. Tymczasem ucztował w Lublinie, spijał starego węgrzyna, śmiał się do woli z pociesznej szlachty co go za kolana ściskała, i prawił francuzkie, już wówczas w modzie komplementa, pięknym paniom, co na trybunał, jak na bal zjeżdżały, wabiąc do swych domów nieostrożną bogatą młodzież. Dwór marszałka był liczny i okazały; uczty wystawne, stół otwarty, muzyka wyborna, worek dla przyjaciół i pochlebców otwarty, wszyscy też pod niebiosa go wynosili, a nikt mu nie rzekł, wśród nieustającej uczty, strasznych, ale potrzebnych trzech słow Baltazarowych. Kręciło się i szumiało w tej głowie i szał po szale zajmował miejsce, niedając chwili na wytrzeźwienie, na rozmysł i spojrzenie w przyszłość.