Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Maleparta tom II.djvu/26

Ta strona została uwierzytelniona.

czyć i nie potrafił odmawiać, choć czasem wiedział że dawał niegodnemu. — Pan Bóg, powiadał, zważa na datek, nie na ręce co go biorą. — I tak się z szafunku swych łask wymawiał.
Żonaty za młodu, prędko bardzo potem wdowiec, pozostawszy bezdzietnym i wolnym, pędził swój czas na posługach krajowi, na wesołych biesiadach, łowach i przejażdżkach. Lubił zgiełk i towarzystwo huczne, namiętnie przywiązany był do koni, do psów i całemi tygodniami polował. Odważny aż do zuchwalstwa, bo na dziesięciu się porwał zaczepiony, łagodny był jak baranek z przyjaciołmi i obojętnemi. Witał każdego grzecznością, podaniem ręki, uśmiechem i tą staropolską uniżonością, co tak zaskarbia serca; ale nie zniósł najlżejszej przymówki, najmniejszego względem siebie uchybienia. Wielki obrońca nieszczęśliwych, uciśnionych, podupadłych, szafował dla nich sobą, mieniem swojem i czasem. Gdy chodziło o posługę dla brata szlachcica, nie wymawiał się nigdy, choćby brat szlachcic przyszedł w kurpiach i siermiędze prosić o nią.
Życie pana Stanisława było mięszaniną zabaw, hulanki, dobrych i świętych uczynków, szału, swawoli i dobroczynności. Powiedzmy na jego pochwałę, że nie było zabawy, coby mu przeszkodziła do dobrego dzieła, i nie było towarzystwa, któregoby dla ubogiego nie porzucił. Z ludźmi sobie równymi najmilszym był współbiesiadnikiem, najłatwiejszym z przyjaciół, najszczodrobliwszym z towarzyszy. Robił co robili wszyscy i zawsze się zdawało, że czyniąc coś dla ludzi, czynił tylko dla swojego własnego zadowolnienia. Nigdy nie odmówił niczyjemu wezwaniu do bitwy, do kielicha, do łowów, do gawędki, i potrafił zawsze bawić się z każdym i wszędzie. Nie postrzegłeś w nim próżności żadnej, bo się chętnie zniżał dla drugich, krył z majątkiem, z rodem, z zasługami, aby im nie uczynić przykrości. Nikomu zaś poniżyć się nie dał i na ówczas obrażony, aż nadto może stawał się dumnym.
Koło niego prócz zgrai wiecznie zmieniającej się a zawsze tłumnej suplikantów, biedaków, hołoty, kręciło