Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Moskal.pdf/10

Ta strona została uwierzytelniona.

To wszystko dowodzi tylko, że golenie bród i pisanie praw nie pomogło wcale, i że od Piotra zaszła tylko Rosja do uznania się dojrzałą, skończoną i przeznaczoną do losów wielkich. W administracji, sądownictwie, w oświacie panował i panuje chaos nierozwikłany.
Na tych pognojach wyrośnie wypadkiem kwiat taki jak Puszkin, jak Lermontow, jak Gogol, lub przesadzą na ten grunt uczonego Niemca jakiego i zdaje się, że literatura i nauki rozkwitają, — tymczasem od Tretiakowskiego po dziś dzień wiele zyskała technika pisarska, nauczono się zręcznie obrabiać wszelki przedmiot, nie wyuczono się myśleć.

. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .

Moskwa może spędzić dwakroć stotysięcy hałastry na Europę, może ją poświęcić i nie boleć, bo człowiek tu nie wiele wart jeszcze, dla tego mocną jest przeciwko tym, co stawią na nią prawdziwych ludzi z sercem w piersi i myślą w głowie. Ona traci dzicz i hołotę, gdy świat dla pokonania jej zużywa wybór swej młodzieży, słabość więc robi ją silną, bo niema czego żałować, trupami zaścielając pobojowiska.
Z tego wszakże ludu, który Bóg obficie obdarzył, mógłby łatwo naród potężny i wielki wyrosnąć, gdyby nie czuwający u kolebki despotyzm, który od dziecka bierze człowieka, starając się, aby nie doszedł męża, aby w nim nie zapłonęła myśl, nie drgnęło męstwo, nie wzbudziło się uczucie szlachetne, poryw samoistny. Wychowanie moskiewskie niszczy w nim zarody najszlachetniejszych darów Bożych, życie rychło zużywa, łamie, zbeszczeszcza i zbydlęca.