Strona:Józef Ignacy Kraszewski - My i Oni.djvu/158

Ta strona została uwierzytelniona.

— Więc odmawiacie? zapytał cicho na wyjściu.
— Stanowczo i nieodwołalnie, rzekł Jeremi, stary, do niczego nie jestem zdolny, twardy jak wszystko co wiek skamienia, nie dałbym się wam uciosać... dajcie mi pokój!!