Strona:Józef Ignacy Kraszewski - My i Oni.djvu/234

Ta strona została uwierzytelniona.

nigdy sławy nie szukał z zasługi; nie mówią o nim dziś, jest tyle innych boleści...
— To dobrze, rzekł Susłow, a gdzież on jest teraz?
— Donoszono mi, że już go z partyą wyprawiono z Warszawy.
— I to dobrze, dodał trąc czuba urzędnik... pozwolicie mi, żebym zaraz dla pamięci zrobił sobie zapiskę. A nie moglibyście wy wystąpić jako siostra, krewna lub tym podobnie?
— A gdyby mnie o dowody pokrewieństwa spytano?
— To się nigdy nie dzieje, odparł Susłow, chybaby była denuncyacya, rzecz formy, potrzeba żeby ktoś podał zapiskę, prośbę, skargę; zdaje mi się, nie ręczę, że coś się da zrobić. Spróbujemy zatrzymać go gdzie w drodze w lazarecie tymczasem, wy podacie notę, ja pochodzę... zmienią mu karę katorhi na posielenie (mieszkanie), jakbyście sobie życzyli? gdzie?
Marya zawahała się.
— A nie mógłżeby powrócić? spytała.