czniéj i rozumniéj jest uledz prawu niezłomnemu które światem rządzi, niżeli je bezsilnie przeklinać... lub chcieć daremnie przerabiać.
— Jakże ta tak święta, tak wielka, tak czysta sprawa jak nasza mogła upaść, to do ateuszostwa prowadzi! krzyknął rozdraźniony młodzieniec.
— Nie, rzekł Jeremi, to prowadzi do uznania naszéj głupoty, do uznania niewłaściwości środków użytych w dobrym celu, ale po dziecinnemu... Zresztą mylisz się pan w założeniu, cóż dowodzi że sprawa upadła? sprawa żyje a może zwycięża gdy ją mają za pogrzebioną... żeśmy upadli to nic nie dowodzi, że za nią cierpimy, nie przekonywa iż zwyciężono... Drogi któremi Opatrzność prowadzi ludzi do swych celów są niezbadane...
— A ta głupia i podła Europa! przerwał Władysław, to świętokradzkie opuszczenie nas! to zaparcie się wspólnego interesu przez egoizm...
— Wszystko to było znać konieczném, a niezawodnie jest potrzebném dla saméj sprawy, która przejść musi i przez ognie czczych entuzyazmów i przez lody obojętności i znużenia i przez krew
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - My i Oni.djvu/258
Ta strona została uwierzytelniona.