Strona:Józef Ignacy Kraszewski - My i Oni.djvu/291

Ta strona została uwierzytelniona.

wzdragali się na imie Polaków na równi ich mając z nieczystemi zwierzęty i pogany.
Kupiec Jakowlew, który bywał w Moskwie i Niższym Nowogrodzie, a przeto ocierał się już o różnych ludzi, zgodził się jakoś dać im mieszkanie w oficynie swego domu. Był to młody, żywy, roztropny człowiek, ale tak Moskal całą duszą, obyczajem i głową jak wszyscy. Uchodził on miasteczku za bogacza i miał prawie wyłączny monopol wykwintniejszego nieco towaru, który sam tylko dla błahorodnego towarzystwa sprowadzał.
Hierarchja urzędnicza składała się jak wszędzie ze sprawnika, horodniczego, kaznaczeja, sędziego i pomniejszéj gawiedzi kancellaryjnéj. Sprawnik, odstawny kapitan od piechoty, z żołnierskich dzieci, obarczony był liczną familią i wiódł życie wygodne, szanując miejsce które mu je dawało. Dom jego był w mieście najprzedniejszym, a Agafia Iwanówna, żona jego, najpoważniejszą matroną w powiecie. Sześć córek i czterech synów rozproszonych szczęściem po świecie składali rodzinę, do któréj należał także ubogi, na łasce żyjący, odarty, rozpity, niegdyś odsądzony od miejsca i praw stanu, brat saméj pani Nikita Gregorowicz Pułow. Sprawnik nie wiele się mięszał do rządu powiatu, któ-