Strona:Józef Ignacy Kraszewski - My i Oni.djvu/78

Ta strona została uwierzytelniona.

czeń żyć będzie... Odśpiewamy wieczne odpocznienie pokoleniom dwom może... ale na mogile ochrzciemy wiek nowy...
Marya ubierała się już do odejścia.
— Co tylko mi się pochwycić uda, przyniosę ci, rzekła... wolałabym z głodu umrzeć niż dziś gdy duszę czystszą w sobie czuję brnąć daléj w tém błocie... ale muszę opłacić grzechy przeszłości dziś ciągnąc pożytek z winy mojéj...
Wytrwam więc w tém piekle... aby z niego wieść przynieść tobie... wszystko dla ciebie, wszystko dla was... a potém śmierć!! Żyłam dosyć, więcéj nie chcę...