zmordowaną pracą, skąpstwem i egoizmem do cynizmu posuniętym. Na tej drodze początek tylko bywa trudny człowiek, raz śmiało wszedłszy na nią, idzie potem dalej niż zamierzał. Namiętność przywiązuje się łatwo do powodzenia.
Hrabia nie miał też z młodu, z wychowania, z nawyknień, nic, coby go odrywać mogło od tego życia ekonomskiego. Opiekun dopilnował tylko, aby jakotako skończył szkoły; familia, wyprawiając go do Skomorowa, pozbyć się go starała.
Nie miał powierzchowności obiecującej, zdolności nie okazywał żadnych: skazano go więc na to wygnanie.
Jakież było podziwienie starszej gałęzi hrabiowskiej rodziny, mnogiej kolligacyi, wielce arystokratycznej, gdy ów wydziedziczony, odepchnięty człeczyna począł się wkrótce dorabiać, kupować majątki i bogacić coraz szybciej!
Pierwsze kroki tylko przeszły trudno, dalej już intraty same, niespożywane, zbijane, natychmiast obracane na nabycia korzystne — dawały hrabiemu możność rozszerzania się prawie czarodziejskiego.
Rodzina bliższa i dalsza, która go nigdy nie widywała, miała nadzieję, że tak wielce zbogacony do niej się zgłosi.
Hrabia Kwiryn wcale nie myślał o tem. Zrobiono prób kilka przypomnienia się, — bez skutku.
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Na Polesiu T. 1.djvu/47
Ta strona została skorygowana.