Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Na Polesiu T. 2.djvu/197

Ta strona została skorygowana.

znaleźć jakiś paragraf, którego mu było potrzeba. Słynął z tego.
Nazajutrz, gdy Antka nie stało, opowiadano, że z czułości i przywiązania do pana, ofiarował się do cudownego obrazu na intencyą jego.
Sam Kwiryn przed Steńką tym sposobem nieobecność jego wytłómaczył.
Podróż starego sługi z powodu nieprzewidzianych przeszkód i niebytności w domu Trzaskowskiego, którego trudno znaleźć było — tak wiele miał interessów i rozchwytywali go wszyscy — przeciągnęła się dłużej, niż hrabia rachował.
Jednego wieczora zjawił się wreszcie, czerwony, zmęczony, wódkę od niego czuć było. Hrabia przy Steńce połajał go za to, że się po drodze bałamucił, niespiesząc z powrotem. Zarazem znalazł pretext zabronić tej nocy dowiadywać się Steńce do siebie. Rozkazał spać i zapowiedział, że, choćby przyszła, drzwi każe zamknąć i nie puści jej.
Gdy się we dworze uspokoiło i światła pogasły, Antek ze swojego mieszkania wyprowadził, zamkniętego w niem, prawnika, i z nadzwyczajnemi ostrożnościami, przeprowadził do sypialni Kwiryna. Natychmiast hrabia kazał pozapuszczać firanki, pozamykać okiennice, drzwi na klucz, i został sam z Trzaskowskim.
Antek, napróżno spodziewał się, że cokolwiek-