Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Niebieskie migdały.djvu/314

Ta strona została skorygowana.

Włoszech hrabia — zdziwił się niezmiernie... Żabicki się złośliwie uśmiechnął, spojrzawszy na zmienioną twarz jego...
— Mangoldowie — rzekł — to nie ulega wątpliwości. Wiem o tém, że się zatrzymali tu podobno na czas dłuższy. Baron, który miał objeżdżać Włochy, wstrzymany został jakimś interesem finansowym, bo finanse są podobno jego tajemną słabostką, pozostałą z przeszłości...
Ale, kochany hrabio — jeśli piękna twarzyczka Elsy czyni na was wrażenie, trzeba się z niego otrząść, należy je zwyciężyć... Łudzić się nie powinniście...
Zdziś zarumieniony zarzekł się i wyprzysiągł wrażenia, wszelkich nadziei i marzeń; jednakże powiódł oczyma za powozem i postanowił nieodmiennie wyśledzić, choćby przez policyę, schronienie bóztwa swojego...
Żabicki prędko zwrócił rozmowę na coś poważniejszego, poszli oglądać mieszkanie Zdzisława, które nauczyciel dawny znalazł nietylko bardzo przyzwoitém, ale nawet wspaniałém.
— Co do mnie, rzekł, ja małą ciupkę biorę, którąby w zimie łatwo ogrzać było... Stolik, łóżko, półka na książki, cztery kroki wzdłuż... dosyć mi będzie...
Zdziwił się niezmiernie Zdzisław posłyszawszy to, bo mu się zdawało, że już skromniéj niż on urządzić się nie było podobna. Żabicki choć za-