Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Niebieskie migdały.djvu/567

Ta strona została skorygowana.

Herminia gwałtu sercu i woli swéj zadać nie dozwoli. Tak, pani... Alf powinien był znać ją od dawna... i musi się poddać losowi...
Pani Robert’owa upadła na ławkę prawie bezwładna... uciskała znowu ręką piersi, które ból ostry rozdzierał. W téj chwili kaszel porwał ją gwałtowny i krew rzuciła się ustami... Alf krzyknął, Zdzisław rzucił się ku niéj ratować... Nie mówiono słowa więcéj... Chłodny wiatr zawiewał od morza, trzeba było chorą co najprędzéj na spoczynek odprowadzić. To krzątanie się około niéj zobaczywszy z góry, Herminia zbiegła natychmiast do nich... Wszyscy więc skupili się około choréj, a Alf dochodząc do willi, pobiegł sam po lekarza.
Włoscy doktorowie, z małym wyjątkiem, jedno mają lekarstwo wszyscy, zabili niém Cavoura, leczą niemal w każdéj chorobie — jest to staroświeckie owo krwi puszczanie, które nie kuruje w żadnym razie, ale chorobę razem z chorym osłabia. I tu téż nadchodzący lekarz, którego Alf spotkał w ulicy, nakazał krwi upuszczenie i spoczynek... Pierwszy przepis sam nawet wykonał nie odkładając, a otaczającym polecił, aby spełnienia drugiego dopilnowali.
Herminia usiadła natychmiast przy niéj, zapomniawszy na pozór o wszystkiém co zaszło przed chwilą... Alf, który najczuléj był do matki przywiązany, pozostał przy niéj także. Troskliwość i energia, z jaką około choréj chodziła Herminia, napeł-