szego, przyjmuje to jako — fakt; ale to na nim nie czyni żadnego wrażenia. Uważa to za rodzaj obłędu, nad którym się lituje.
Mieszczaństwo, z którego łona wyszedł taki pan profesor von G..., poeta i krytyk, naprzód tajny radca dworu, potém nobilitowany, albo dramaturg Ritter von W..., który nigdy i nigdzie o swém świeżém rycerstwie nie zapomina, — rusza ramionami, gdy mówi o nich; ma obudwom za słabość i śmieszność staranie o przyrostek von... Prawdę mówiąc, uszlachcenie to nie ma żadnego praktycznego znaczenia, chyba gdzieś za górami; bo w miejscu rodzinném nie szanują go wcale.
Z tego, com powiedział, wynika, że społeczeństwo w całych prawie Niemczech jest daleko silniéj, wyraziściéj podzielone przynajmniéj na dwie części. Czy się one kiedy zleją? Nie wiem i wątpię. W ogólności Niemcy są społeczeństwem zachowawczego charakteru i nie łatwo ulegają zmianie.
Demokratyczniejszéj szlachty nad naszę polską nie było i niéma na świecie. Przyjmuje ona do swego łona wszystkie żywioły, które mają kwalifikacyą jakąkolwiek.
Był czas może, gdy to inaczéj wyglądało — krzyczano na butę staroszlachecką, — ale dziś ona jest wyjątkiem lub tylko wspomnieniem.
Nowe to usposobienie miało zarody i w dawnym stanie. Dziś obyczaj raczéj, niż prawo, konieczność położenia, wszczepiły demokratyczne idee nawet tam, gdzie się do nich nie przyznają — ale...
Jest wielkie „ale.“
Dawniéj szlachcic — równy wojewodzie — szedł razem z magnatem i magnat widział w nim brata. Dziś arystokracya się wydziela, odosabnia i wciela coraz widoczniéj do arystokracyi paneuropejskiéj, kosmopolitycznéj, tracąc wspólny jéj dawniéj ze szlachtą charakter demokratyczny.
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Noce bezsenne.djvu/124
Ta strona została skorygowana.
(Ciąg dalszy nastąpi).