Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Noce bezsenne.djvu/150

Ta strona została skorygowana.

granicę... Piszący to, sam po dwakroć szczególnéj tylko protekcyi był winien, iż mógł pozostać w Dreznie; a nabywszy w sąsiedniej wiosce Blazewicach domek, aby miéć prawo pobytu — znalazł się w śmieszném położeniu, iż mu zabroniono we własnym mieszkać domu.

(Ciąg dalszy nastąpi).