Strona:Józef Ignacy Kraszewski - O pracy.djvu/18

Ta strona została uwierzytelniona.
20

Rzemieślnik wyrabia albo własnemi rękami, albo narzędziami, których użyć umie, tę dziwną zmianę rzeczy nieużytecznéj na rzecz potrzebną i przydatną. Stara się on najprzód robić takie przedmioty, które są w okolicy najużyteczniejsze, które albo potrzeby zaspokajają, albo przypadają do smaku mieszkańcom. Musi się tedy uczyć jak to zrobić, musi sumiennie i mocno wykonać każdą rzecz, bo odpowiada za nią temu, co ją u niego kupił, i robota jego jest jakby on sam. Dobra robota, dobry rzemieślnik; zła robota, zły robotnik. Jeżeli się co zepsuje, złamie, rzemieślnik przychodzi i naprawia; robi stół piękny, potém dorabia do niego nogi; szyje suknię nową dla ojca i przerabia ją po kilku latach na mniejszą dla jego syna.


Fabrykant, który zwykle ma pieniądze, kupuje machinę, aby mu ta taniéj robiła, i pozwalała użyć choćby człowieka co się nie uczył rzemiosła, aby tylko miał siłę. Najprostszą machiną jest młyn: ileby to ludzi potrzeba było i ile czasu na mielenie w żarnach, pókiby się zmełło to zboże, które we młynie woda, albo na deptaku wół, w kilka godzin zmiele i podsieje? Tak i inne robią machiny, które obraca albo woda, albo koń, albo para wodna. W fabryce podział roboty jest jeszcze większy niż u rzemieślnika, bo tu każde zatrudnienie oddane jest różnym częściom machiny, albo różnym robotnikom, którzy jedno tylko zawsze robią.
Machina odrazu nie daje nic gotowego do użycia; naprzykład młyn nie wypieka chleba, ale przysposabia tylko mąkę, z któréj piekarz bułki robi: gdy tymczasem rzemieślnik najczęściéj odrazu całą podejmuje robotę, i oddaje ją wprost do użycia.
Fabrykant także rzadko tak jak rzemieślnik pracuje dla niewielkiéj liczby osób, których potrze-