Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Odczyty o cywilizacyi w Polsce.djvu/100

Ta strona została przepisana.

kościelni słudzy lub niżsi duchowni, słuchał lud; a że owe przedstawienia raz lub dwa do roku przypadały i raczéj tolerowane były niż przyjęte, ani widzowie do nich przywyknąć, ani pisarze starać się o ich udoskonalenie nie mogli. Gdzież przytém były warunki pokoju i bezpieczeństwa, w którychby o podobnych zabawkach myśléć było można?
Ciekawe to są pamiątki, ale w nich treści niewiele. Kadłubek zachował nam wspomnienie o dramacie po śmierci Kazimierza Sprawiedliwego przez stroskanych po jego stracie panów wyprawionym, a pojęcie o nim mamy z postaci, które do niego wchodziły. Role w nim grały cnoty i usposobienia umysłów: wesołość, smutek, swoboda, roztropność, sprawiedliwość. Z takich żywiołów nikt dramatu zbudować nie potrafi, i dialog był deklamacyą tylko łacińską, która niewiele zapewne zasmuconych rozweseliła dworzan. Ale téż i czasy nie były potemu, by u nas dramat nęcił; żywy bowiem codzień odegrywała wojna na grabieży, na popieliskach miast, na gruzach wiosek: zwoływał na nie dzwon z wieży na gwałt bijący, pieśnią jego był szloch pędzonego niewolnika i jęk związanych braci. Jakiż dramat