Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Odczyty o cywilizacyi w Polsce.djvu/25

Ta strona została przepisana.

wieście wypowiedzieć nie mogły przed małą dzieciną.
Pieśń nie ma właściwie dziejów, lecz u ich źródła się mieści; bo ludu będąc własnością, dziś jeszcze tworzy ją tak prawie, jak śpiewał przed lat tysiącem: lud nie ma historyi więc i pieśń jéj mieć nie może. Możnaż powiedzieć, by dotąd w istocie stan wieśniaczy miał swe dzieje, miał swe życie?
Losy wstrzymały go na drodze rozwoju i postępu i ścisnęły w ciasnem, warownem kole, z którego wynijść nie mógł: pozostał więc u ogniska, strzegąc przeszłości, bojąc się ruchu, takim jakim był przed wieki.
I cudna jego pieśń jak ptasze oswojone, co wyleci w pole, to powraca do chaty.
Pieśń ludowa, to obraz jedyny i historya jedyna naszego ludu; obejmuje ona jeśli nie cały żywot wieśniaczy, to główne epoki, w których skupia się życie, wszystko co marzy lud, co go otacza, co mu towarzyszy: świat duchów, naturę, ludzi, nadzieję, walkę, pociechę. Ścisłym węzłem łączy się to wszystko w jednę wielką całość; do głównych ognisk biednego życia odnoszą się wszystkie pieśni ludowe.