Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Odczyty o cywilizacyi w Polsce.djvu/48

Ta strona została przepisana.

był, żeby ci, których wyrok umorzył, żywi powstali?
— Dałbym, rzekł król, wszystko, aby choć ich potomstwo z bezcześci oczyścić.
Aż królowa z dwunastu przyjaciołmi króla i paniami żonami ich, padła do nóg panu mężowi wyznając, że za jéj sprawą, owi straceni dotąd w więzieniu siedzieli. Król zdumiony podniósł ją, pocałował, pochwalił że mu oszczędziła zgryzoty i wnet końmi swojemi po rycerzy posłać kazał, aby ich przywieziono i uczciwie przyjęto.
W zupełnie podobnym wypadku Bolesław X, szlązki, zwany Rogatką, gdy ujrzał wyrobnika, którego był porywczo ściąć kazał, dźwigającego naczynie, rozśmiał się dowiadując, że wstał z martwych i zawołał: — Można sobie pohulać i dla zabawy łby ścinać, kiedy umarli z grobu wstają.
Między temi dwoma kronikarskiemi powiastkami o dwu Bolesławach jest podobieństwo wiekowe i różnica charakterów.
Nasz Bolesław kończy po bohatersku co namiętnie rozpoczął; tamten lekkomyślnie zgrzeszywszy, żartem się wywija.