Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Odczyty o cywilizacyi w Polsce.djvu/52

Ta strona została przepisana.

ka stała się płaczem, zabawy smutkiem, radość zamieniła w westchnienia. Przez cały ów bowiem rok nikt w Polsce publicznéj uczty nie sprawił, żaden mąż ani niewiasta w szaty się uroczyste nie odział: nigdzie tańca, nigdzie muzyki po gospodach słychać nie było, a piosnki dziewczęce i wesołe głosy po rozdrożach rozlegać się przestały.
„Trwało to, dodaje Gallus, przez rok cały u wszystkich, ale szlachta, mężowie i niewiasty do końca życia opłakiwać go nie przestali, bo ze śmiercią Bolesława pokój, wesołość i bogactwo zdawały się w Polsce umierać....“
Tak pierwszy nasz kronikarz poświadcza żal narodu całego po śmierci bohaterskiego króla.
Po śmierci Bolesława, który krzewił oświatę i wielkimei kroki naród swój prowadził w pogoń za innemi co go wyprzedziły, nastąpiły zamieszki domowe, spory o lwią skórę, o władzę i swary rodziny.
Mieszko i Otto nie mieli czasu myśleć o przejęciu pracy ojcowskiej, a po śmierci Mieczysława i ujściu Ryxy do Niemiec, siedmdziesięcioletni trud około nawrócenia i cywili-