Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Odczyty o cywilizacyi w Polsce.djvu/58

Ta strona została przepisana.

nowego ducha chciał wlać w tę skostniałą melodią, dla nas tak drogą.
Bogarodzica u nas, jak gdzieindziéj hymn narodowy, stała w boju przed szeregiem nad chorągwiami, stała w zbiorach praw na czele, stała jako najdroższa pamiątka pobożności i wiary, w księgach pobożnych na czele pieśni; nie dziw téż, że jej tu pierwsze także dajemy miejsce.
Starym obyczajem jeszcze pogańskim, pieśni w Polsce w różnych życia epokach, odzywały się często; oprócz pobożnych wspominają kronikarze tę, którą witano powracającego Kazimierza:
„Witajże miły gospodarzu“...
Piszą i o innych, które śpiewali kmiecie na straży zamczysk Chrobrego o Popielu, o Bolesławie, Kazimierzu....
Wiek téż to był cały pieśniowy, cały w pieśni, w którym wszystko co z duszy szło, śpiewem się przelewało i w nadobną się odlewać pragnęło formę. Czyny nawet same tych lat są wielką pieśnią bohaterską.
Benedyktyni sprowadzeni na nowo do Polski, na rumowiska swych poprzedników, powolnie pracować musieli, bo obcym z Clu-