Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Odczyty o cywilizacyi w Polsce.djvu/71

Ta strona została przepisana.

Z gminnych instytucij dawnych, które w podaniu o dwunastu wojewodach czuć się dają, wyszły, obok rodzin naczelnych, rycerskie rody, o których dzieje przy Bolesławie Chrobrym wspominają jeszcze, dodając mu dwunastu przyjaciół. Obok więc panującego, powstaje zaród wybranych z łona kraju rycerzy-ziemian; z téj siły rozrasta się potém powoli, puszczając mnogie konary, możnowładztwo przyszłe, a z rycerzy powracających z boju i osiadających na roli, wychodzi to, co późniéj ma się stać stanem szlacheckim.
Gdzie indziéj taż szlachta powstaje z podboju, zawojowując ziemię cudzą: u nas opanowywa własną, ale okupuje ją krwią na polu walk nieustannych przelewaną. Rodem ani krwią, nie różni się ona od kmiecia siedzącego na roli: rycerstwo ducha podnosi ją na starszeństwo, na przewództwo. Tak samo możniejsi panowie, siedzący w radzie, w wiecu pańskim, nie różnią się od szlachty, któréj zrazu są wybraną drużyną, dopóki na stan jakiś oddzielny nie zażądali się przerobić. Ale te linie zbiegające się w jednem ognisku, daleko późniéj się rozchodzą.