a trzy niewoli mający, który w szesnastym roku życia skończywszy szkoły, puścił się na podróże, i nieszczęśliwie w Albanii przez Turków był schwytany. Ten, staraniem biskupa jednego uwolniony, kosztem księży Trynitarzy zapłacony i sprowadzony został.
W przeciągu tych ośmnastu pobożnych wypraw, połączonych z tysiącem niebezpieczeństw, niezmiernemi kosztami i trudnościami, nie łatwo dziś wyobrazić się dającemi, oswobodzono z haniebnej, bo nie tylko ciało, ale i duszę uciskającej niewoli, więcej pół tysiąca osób; wypłacono z górą pół milijona złotych.
Ile tu ocalonych od apostazji, ile wyrwanych zepsuciu i zupełnemu spodleniu dzieci, kobiet, słabych i starców, co się już ojczyzny widzieć nie spodziewali! A któż pouczy prace, kto dziś, choć dobrem wspomnieniem uczci tyle poświęcenia?