wny gracz i rozrzutnik L... zgrawszy się po swojemu do szczętu, i na słowo w dodatku, niejakiemu Wyhowskiemu, począł przed siostrą narzekać, skłoniła króla, żeby pośredniczył między nim a Wyhowskim w układach z gry wynikłych. Ten Wyhowski, był graczem z profesji, a jak grał, uczciwie czy nie, tego nie wiem, to pewna, że L.... grając z nim, przegrał co tylko jeszcze mu z łaski siostry i króla zostawało. Pieniądze gotowe, klejnoty, powozy, konie i zaczną sumę na słowo puścił. Król wieczorem będąc u Grab... widzi ją we łzach, rozpytuje przyczyny, i daje słowo, że na to poradzi.
Nazajutrz rano, byłem na służbie w pokojach Królewskich, wołają pazia — staję.
— Pójdziesz do pana Wyhowskiego, — powiada mi król — i poprosisz go do mnie, natychmiast.
Skłoniłem się, ale tymczasem djabeł wiedział, kto był pan Wyhowski, gdzie on mieszkał i jak go było szukać? W wielkim kłopocie stoję i myślę, gdy szambelan Kownacki, siedzący podówczas w sali, który rozkaz dany mi słyszał, a podobno i wiedział o co chodziło, bo transpirowało o co rzecz szła, powiada mi mieszkanie Wyhowskiego. Nie było więcej nad dziewiątą rano; ruszam szybko.
Nie pamiętam już na jakiej ulicy, wskazują mi mieszkanie przepyszne na pierwszem piętrze, — wchodzę.
W pokojach zastaję samę jednę tylko, przecudnej piękności kobietę, — tak, że na widok jej, osłupiawszy z admiracji, ledwie zapytać mogłem:
— Czy zastałem p. Wyhowskiego?
— Nie, — edpowiada mi, — ale wkrótce powróci, wyszedł na ranną przechadzkę.
— Jestem przysłany od J. K. M.
— Może pan wstrzymasz się chwilę?
I jak się tu nie wstrzymać? kobieta jak anioł, Panie Boże mnie skarz, nie mogłem nawet pojąć, jak ten człowiek śmiał chodzić na przechadzkę, mając takie bóstwo za żonę.
Nawiasem mówiąc widziałem ją potem na Wołyniu
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Okruszyny zbiór powiastek rozpraw i obrazków T.1.djvu/47
Ta strona została skorygowana.