gania ciężarów. Niektóre, jak widać, rodziły się w Zaporożu. Handel z Polską usiłując objaśnić autor, poradził się najprzód Pamiątek starego szlachcica, potem Kitowicza. Oba źródła nie są dość autentyczne, a zwłaszcza pierwsze, będące prostą tylko powieścią, która często w błąd wprowadzić może, na trafnych i nie trafnych osnowana będąc domysłach. Lepsze są dowody stosunków z pogranicznemi rządcami wielkich majątków w bracławskiem, wzięte z archiwum zaporożskiego. Zaporożcy przyjeżdżali z towarem do Humania i innych miasteczek, gdzie mieli zapewnione bezpieczeństwo. Wiedli z sobą konie na sprzedaż, rybę i sól najzwyczajniej.
Tu wspomnienie o czumakach, składających karawany handlowe, a tak nazwanych od smarowania się dziegciem, przeciwko czumie. Dawniej zwłaszcza, jak słusznie uważa autor, czumak był znakomitym dla ludu, braci swej człowiekiem, jako nieustraszony, prawy i pełen znajomości krajów. W istocie, do przebycia stepu, potrzeba było odwagi, pamięci miejsc wielkiej i wytrwałości wypróbowanej. Każda watka czumacka miała swego atamana, którego wóz (maża) poprzedzał inne; ten wybrany na całą podróż, wskazywał drogę, noclegi, popasy i t. p. Drugi był kucharzem watki i na swym wozie wiózł kocieł. Czumak miał z sobą pikę i rusznicę na wozie, a w razie niebezpieczeństwa, maże stanowiły tabor, który nie łatwo dobywać było. Na wozie atamana stary kogut, nocny stróż, jechał ze związanemi nogami, jak to i dziś jeszcze widzieć można.
Handel z Małorossją, a później z nową Serbją, w ostatnich zwłaszcza czasach, wzmagał się coraz bardziej. Rząd rossyjski nadał siczy niektóre zwolnienia od ceł i swobody.
Wewnętrzny w samej siczy handel drobnostkowy, miał miejsce głównie na bazarze kramnym, gdzie była gospoda dla kupców i sklepy Zaporożców. Od bramy Hassan-Baszy zwało się i to przedmieście temże imieniem, każdy kureń miał tu swój kram, z którego dochód szedł na korzyść jego. Drugi bazar podobny
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Okruszyny zbiór powiastek rozpraw i obrazków T.1.djvu/96
Ta strona została skorygowana.