Tak ich opisuje Kitowicz, ale autor nie przyznaje, aby to miał być strój Zaporożca; raczej hajdamaki charcyza (złodzieja).
Korż, naoczny świadek, tak o tem pisze:
„Dla odróżnienia od Dońców, Zaporożcy głowę i brodę powszechnie golili, zostawiając tylko czub (chochoł ruski), od którego Wielkorusini zwali Małorusinów chochłami, kraj ich Chochlandją. Czub ten bywał czasem bardzo długi, splatano go więc i zakręcano za ucho: taki zwano osełedcem. Wszyscy nosili wąsy bardzo długie, zakręcone w górę i starannie czernione i smarowane.“
Długi wąs był chlubą Zaporożca.
Odzież czasu służby i wojny, jednakowa dla wszystkich i jednobarwna: kaftan (skórzany zwał się każan) czerkieski na wyloty i szarawary sajetowe jasne (sukienne), buty safjanowe, pas szalowy, czapka kabardynka (z wydry). Na wierzch zarzucali burkę, zwaną wilczurą. Na uroczystości i święta w siczy stroili się jak kto mógł, na co kogo stało, i bardzo bogato. Starszyzna ubierała się nawet w aksamity, ale to w ostatnich czasach. Oręż nie wielki był i nie wymyślny; szabla dość rzadka, pistolety tylko dla stroju, spisa i rusznica stanowiły zasadę uzbrojenia. Przypominamy tu, nie przywodząc opisu uzbrojenia Beauplan’a, który widzieć musiał Kozaka ustrojonego na święto, może i przeciężonego rynsztunkiem.
Stół był jeden powszechny dla wszystkich; kucharz nalewał w drewniane misy jadło, stawiał napoje różne w konwiach z czerpakami (szklanek nie używano), i zwoływano do stołu. Ataman zasiadał pomodliwszy się w końcu stoła pod ikonami, potem Kozacy wszyscy. Stawiając rybę na stole, obracano ją głową ku atamanowi.
Po skończonym obiedzie modlono się znowu, kłaniano atamanowi i jedni drugim, dziękowano kucharzowi: „Bóg zapłać bracie!“ i składano po groszu dla niego, lub więcej, jeśli kto chciał. Jeść gotowano trzy razy na dzień w dużych miedzianych kotłach.
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Okruszyny zbiór powiastek rozpraw i obrazków T.1.djvu/99
Ta strona została skorygowana.