stronę, i po półgodzinnej gawędce, w ciągu której oszczędny warszawiak dozwolił się wodzie nastawionej na herbatę przegotować, byle nas na nią nie prosić, rozeszliśmy się, a jego zostawili z franciszkanem. Ledwieśmy wyszli, usłyszeliśmy wołanie na chłopca i przygotowanie do herbaty, którą ucywilizowany człowiek raczył utraktować księdza, towarzysza swego, dając mu jeszcze w dodatku nieocenione przepisy preparowania tego napoju, w zamian za które uczony ksiądz prawił podróżnemu o mieście Łucku i historji Wołynia, jak powiadał z Kromera, ale mnie się zdaje, że gdyby to Kromer słyszał, byłby się relacji zaparł niezawodnie.
Ale otóż prawię o rzeczach nie należących do nas może, powinnibyśmy spieszyć do celu, mówić już o — poczekajcie łaskawi czytelnicy, mnie się zdaje, że przechadzka bez celu, w której się trochę błądzi i chwilę nie wie dokąd idzie, ma swoje wdzięki: wystawcie więc sobie, że jesteśmy właśnie na takiej przechadzce, bo ja mocno zdecydowany jestem prawić wam najświęciej o tem, co do rzeczy nie należy. Taka jest moja determinacja, i powinniście mi podziękować, że was o tem uprzedzam, bo inaczej wzięlibyście akcesorja za przedmiot główny. Ad rem więc, jak mówili starzy, revenons a nos moutons, jak mówiła pani Deshouillères, albo a nos cotons, jak świeżo powiedział G. Sand — to wszystko jedno.
Słuchajcie melodyjnego brzęku łyżeczek w szklankach herbaty, której pragnęliśmy, a za żadne pieniądze dostać nie mogli, przeklinając rachuby cywilizowanego człowieka, który nam tego nektaru udzielić nie raczył, położyliśmy się spać, bo burza zmieniwszy się w pochmurny tylko wieczór, potwierdziła prawdę przysłowia dawnego, że z wielkiej chmury, bywa najczęściej nic. Położyliśmy się spać. Ale winszuję cywilizowanemu człowiekowi i księdzu, co wyspać mogli; my z moim towarzyszem podróży mimo niezmyślonego do snu powołania, nie mogliśmy zdrzemnąć się nawet, z powodu naprzykrzonej gościnności tych „Mejster
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Okruszyny zbiór powiastek rozpraw i obrazków T.2.djvu/11
Ta strona została skorygowana.