wał raz niewiastą, to znów mężem. I u Słowian Triglaw bywał bogiem lub boginią; Schedius, Schmid, Albinus, Ekhard, poświadczają to. Ritter uważa go za boginią, toż Kajssarów; Jungmann porównywa go równie z indyjską Trimurti, jak z Diana-triclaria (Diva triformis). Tak indyjską Trimurti wyobrażano w spoczynku siedzącą, tak i Tryglawa, (Vita s. Ottonis).
W Indjach pojęcie Trimurti w jednej całości jaką składała, nie długo się utrzymało, wkrótce wyrodziły się sekty, które nie mogąc wyobrazić bóstwa, coby było zarazem słońcem, powietrzem i ziemią, jęły pojedynczo wyznawać to Bramę, to Wischnu, to Schiwę, pierwszeństwo i zwierzchność mu dając. We trzech po sobie następujących epokach, przemagała cześć Bramy to jest: słońca, jako jedynego wcielenia Boga (Avatar). Potem nastąpiła cześć Wischnu, nareszcie Schiwy, którego wcieleniem (avatar) był obraz śmierci i życia Lingam. Oprócz niesnasek wynikłych z tego, że każda z sekt swojemu Bogu pierwszeństwo dawała, poróżniono się i o płeć bóstwa, chociaż dwu-płciowość jego, oznaczała tylko, że ono było wszystkiem. W tym perjodzie niesnasek religijnych o płci bóstwa, płeć oddzielnie występować zaczęła, jako nowy pierwiastek i potworzono boginie żony, matki, siostry i t. p.
Co się tyczy mythu Słowian, — powiada autor, — okazuje się że Piorun w istocie reprezentował Parabramę, u wszystkich Słowian, nawet u Prusów i Litwy. Trimurti zaś w jednej osobie, znajduje się tylko u niektórych pokoleń słowiańskich; u Rusi, Prusów i Litwy, nie ma jej. Tu zrobim uwagę, że autor ominął chyba dobrowolnie ślady Trimurti litewskiej, jakie mógł wynaleźć u Narbutta; wyobrażenie trójcy zupełnie indyjskie widoczne jest u Litwy. Nawet w znaczeniu pierwiastkowem Bramy, Wischnu i Schiwy, czczeni byli