do bóstwa rzucającego tylko gromy. U Słowian Perunowi poświęcane były wszystkie góry, których wierzchołki, bliższe były siedzibą burzy i piorunów etc.
W ten sposób uważany słowiański Perun, odpowiada skandynawskiemu Thor, który, wedle Adama bremeńskiego, był uosobieniem firmamentu. Thor jak Perun początkowo był bogiem światła; wystawiano go trzymającego siedm lub dwanaście gwiazd.
Miejsce Indry, wedle autora, zajmuje u Słowian Podaga, u Litwy Podangis, wywodzony przez niego, nie wiemy czy zupełnie trafnie, od Po (pod) i Dangus (dungus) niebo. Nam by się zdało, że Podaga, Słowian, jest zepsuciem tylko wyrazu i nazwania Pogoda zepsuciem, jakiego zresztą mnóstwo natrafiamy przykładów. Co się tyczy litewskiego Po-dangis, o tego egzystencji, nawet nic nie wiemy.
Gdy zatem, powiada autor dalej, Brama-Proven (piorun), z jednej strony zeszedł na bóstwo pogody, z drugiej strony utrzymał się, jako Bóg światła i ognia, to ostatnie znaczenie jego było panującem. Jako Bóg światła odbierał ofiary wiecznie płonącego ognia. Cytowany tutaj Sarnicki, nie jest wedle nas żadnem źródłem stanowczem, zwłaszcza, że znajdą się lepsze.
Jako Bóg światła Piorun zlał się wkrótce ze Światowitem, cześć obu bóstw, pomięszać się musiała. Jako światłości i słońca bóstwo Piorun (równie ze Światowitem), przewodniczył rolnictwu. Tu autor przywodzi dziwaczny wywód Frencla, powtórzony przez Eckharda, napomykający o pochodzeniu Prove, Prono od Brony (narzędzia rolniczego!!!). Wywód ten na żadna nie zasługuje uwagę.
Radegast, Radigast, Radogost etc. wziął imię od znaczenia swego, rad—gość, jako bóstwo gościnności, dobrej rady, przyjacielskie, dobroczynue. O nim pisze Helmold, jako o najpierwszym (princeps) z bogów w