Wischnu t. j. uosobienie utrzymującej, opatrznej siły bożej (wedle słów Creuzera), spadł w Indii później do znaczenia bóstwa domowego, zabezpieczającego spokój rodziny. Toż z Rodegastem u Słowian, którego później bóstwem mniejszego znaczenia uznając, tylko dodano mu nazwę Hlawaradze i Rozwodicz (rozdzielający powaśnionych).
Awatar’y (wcielenia) Wischnu, zawierają w sobie historyczne, astronomiczne, fizyczne i inne pierwiastki, ztąd ich liczba i różnorodne znaczenie. Uważany Wischnu, jako wcielenie słońca, w tych awatar oznaczać może różne stanowiska słońca jego biegu. Uważany jako zastępca najwyższego bóstwa, lub samo objawienie się bóstwa tego w awatar’ach oznaczać może, że wszelkie utrzymanie stworzonego, jest niejako dalszym ciągiem tworzenia. Stworzenie w duchu indyjskiego mythu jest emanacją, to jest przejściem ze stanu boskości, w stan podzmysłowy, czyli inaczej mówiąc, ze stanu nieokreślonego, nieskończonego, w określony, skończony. Dla tego Wischnu ukazuje się najprzód wychodzący z wody, (z której wedle pojęcia Wschodu, świat wyjść miał), jako ryba, jako zwierzę ziemnowodne, jako zwierzę zupełne, nareszcie wpół-zwierzę, wpół-człowiek, potem jako karzeł-człowiek, w ostatku jako człowiek zupełny. Te sześć wcieleń (awatar) uznają zgodnie wszyscy mythologowie. Powstałe trzy wcielenia ostatnie, są natury historycznej i oznaczają symbolicznie początkowe dzieje ludzkości.
Kollar stawi Wischnu-rybę obok słowiańskiego bóstwa-ryby Mokosz, Makosz i t. d., a lepiej podobno jeszcze obok Crodo, o którem pisze Cranz (Saksonja), że je wyobrażano, jako starca stojącego na rybie, trzymającego w ręku koło i naczynie, Crodo odpowiadałby zupełnie pojęciom indyjskim o początku świata i wcieleniu pierwszem. Koło w jego ręku oznaczałoby słońce, a naczynie (pełne kwiatów) nowe odrodzenie świata po tym awatarze.