Zgoda, lecz nie czyńcie z niej proszę, ani kucharki, coby wasze pomyje wylewała na ulicę, ani starej baby wodzącej dzieci na pasku; możecie ją uczynić tem, lecz kucharka i baba przestanie być wyrazem tego, czego objawem jest kobieta na ziemi. Będzie to machina do czegoś, nic więcej — odbierzecie jej życie.
Starajcie się raczej natchnąć piękną matkę przyszłych pokoleń myślą, któraby je wyśpiewała jak Korynna zgromadzonemu ludowi.
O tyle więc cel poważny, cel obcy, cel nieartystyczny przystał powieści, o ile on jej wdzięku, bez którego sobą być przestaje, nie psuje i nie zaciera. A całą tajemnicą, jak powiedzieliśmy wyżej, jest, aby owa dziewica nasza nie rozumowała, ale śpiewała z uczuciem. Ona wzruszyć, a nie argumentować powinna. Myśli tu urodzić się mają z obrazów i uczucia. Nie nakazujcie jej, aby to lub owo mówiła, ale każcie jej wprzód przejąć się żywo tem i wziąć do serca, co ma przed wami wyśpiewać.
Jeśli nie chcecie zostawić ją, jak była wprzódy, swobodnem dziecięciem, co zbiera kwiaty na wieniec po łąkach, nie zmuszajcie jej przynajmniej do prania ścierek i wylewania brudów.
Wzory najdoskonalszych powieści pochodzą z czasów, gdy innego celu nad malowanie świata i człowieka powieść nie miała.
W niezrównanym Don Quichocie Cervantesa, cel, który żyje w głębi, myśl pobożna co go zrodziła, tak jest podrzędną na pozór i wcieloną w obrazy, że nie łatwo ją nawet odgadnie pospolity czytelnik, któremu dana widoczniej, odraziłaby tylko. Tu owo głębokie aksioma: „że człowiek szlachetniejszy i większy nad wiek swój i tłumy, śmiesznym tylko będzie i wyśmianym Don Quichotem,“ zdaje się z razu nie egzystować. Cóż przecie, jeśli nie to powiedział Cervantes? Próżno mu przypisują cel inny, myśl pospolitszą; ta jedna wytłumaczyć potrafi nieśmiertelność dzieła i jego sympatyczność dla wszystkich.
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Okruszyny zbiór powiastek rozpraw i obrazków T.2.djvu/147
Ta strona została skorygowana.