miarkował w porę jeszcze, że z garścią swoich zostawszy na zawojowanej prowincji, wkrótce jej podołać nie potrafi. Pomyślał więc o powrocie do Polski, ale odwrót ten był jeszcze zwycięzki, nie jak chcą obcy kronikarze ucieczką; bo w ucieczce, aniby skarbów które uprowadził, zabrać nie mógł, ani sióstr Jarosławowych uwieźć, ani zwyciężać i podbijać jeszcze. Gallus i Thietmar, świadczą tu przeciwko powieści Nestora. Zajęcie grodów Czerwieńskich na Rusi charakter odwrotu Bolesławowskiego i pochodu jego do Polski oznacza.
Zdaje się, że w powrocie tym, Jarosław z mnogiem wojskiem, spotkał osłabionego Bolesława, łatwego spodziewając się zwycięztwa, znowu u rzeki Bugu. Ale nie powiodło się mu przeciwko Chrobremu i rozgromiony został straszliwie, przez tę garść szczupłą, ale najwaleczniejszych rycerzy. Gallus świadczy, że na pobojowisku w równinie nadbużnej, długo jeszcze potem pobożni pielgrzymi, co wedle obyczaju chrześcijańskiego przychodzili grzebać ciała zmarłych, brodzić musieli wśród trupa i krwi rozlanej szeroko.
Do tej to epoki wiąże się podanie o zakopanych słupach na krańcach rozległej Polski, ramieniem Bolesława szeroko rozpartej; o rzuconych w Dniepr trąbach kruszcowych, które zwycięztwo bohatera wiekuiście opowiadać miały.
Po wyjściu króla z Kijowa, Światopełk zapewne zasługując się swej Rusi, załogi polskie po grodach swoich, upokarzające go, wymordować i rozpędzić kazał[1].
Jarosław, uwiadomiony o tem, napadł na rozbrojonego Światopełka i wygnał go z Kijowa.
Nie śmiał już Światopełk chronić się do teścia, uszedł do Pieczyngów, zgromadził u nich posiłki i jeszcze raz wystąpił do boju. Nad Ałtą (1019), bój się braterski rozpoczął, w miejscu gdzie niegdyś Światopełk, Borysa brata swojego zgładził. I modlił się Ja-
- ↑ Wymordowanie załóg polskich po zamkach dzielnicy Światopełkowej, po odejściu Bolesława miejsce mieć mogło.