nych szkapach, pędzą przybylcy jak orły, ludzie drobni, wychudli, ogorzali, i olbrzymy z oczyma zielonemi i z włosem jasnym rozczochranym. Barbarzyńcy zbierają się jak sępy na ścierw, ku konającemu Rzymowi. Hunnowie, Swewy, Alanie, Goci, Wandale, zbliżają się gnając jedni drugich, pędzeni fatalnością jakąś, wszyscy w jedną drogę.
Inny wróg jeszcze grozi Rzymowi. Sto dwadzieścia miljonów niewolnika, które rychło pomścić się mogą na dwóch miljonach ciemiężców. Chwila była stanowczą, Rzym, Gallia, całe państwo zagrożone zostało. Wojska liczne jak ziarna piasku na brzegach morza, ludzie, gniewu Bożego posłańce, co się zwali biczem Bożym, obozowali pod murami Rzymu. Żaden opór nie wstrzymywał barbarzyńców, którzy śmierć przyjmowali z uśmiechem. Już na zbliżenie się najstraszniejszego i najkrwawszego z wodzów, stolica świata chwiała się i chyliła, gdy nagle, barbarzyńca stanął w pędzie straszliwym i ukląkł przed człowiekiem, który wyszedł przeciwko niemu z krzyżem w ręku. Tym człowiekiem był Leon I. W tejże chwili, młoda dziewica gallijska, imieniem Genowefa ocaliła kraj swój, wzywając nowego Boga. Niewolnicy wreszcie, których świat obawiał się powstania i straszliwej zemsty, padali na kolana przed narzędziem swej kary i cześć mu oddawali.“
Przychodzim do wielkiej i radykalnej społeczeństwa zmiany, którą wprowadziło chrześcjaństwo.
„Prawo Chrystusa, powiada autor, z prawem objawionem i prawem natury wyraża myśl jedną: wiekuistą prawdę, która przeżyła wieki, niekiedy zapoznana ale zawsze żywa. Chrystus nie ustanawia nowego porządku, syn Boży przychodzi dopełnić dzieło pierwotne Ojca swego. Światło, które oświeca świat, błysnęło mu już w pierwszych dniach rodu ludzkiego. Z ewangelją nową, odradzają się zasady wszystkie, opiekuńcze rodziny.“
W miejscu prawa mocniejszego, chrystyjanizm stawi poszanowanie słabszych. Chrystus całem swem życiem
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Okruszyny zbiór powiastek rozpraw i obrazków T.3.djvu/142
Ta strona została skorygowana.