Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Okruszyny zbiór powiastek rozpraw i obrazków T.3.djvu/158

Ta strona została skorygowana.

nać się miała od swobód, kończąc się nieuchronnie na despotyzmie. Oklaskiem powitano reformy zgromadzenia konstytucyjnego, nim poczęto przeklinać krwawe ustawy konwencji.
Prawa tych czasów, zadały zgubne ciosy rodzinie. Ustanowiono najprzód rozwody (1792. 20.-25. grudnia). Zgromadzenie prawodawcze dozwoliło ich nie tylko za zgodą wzajemną małżonków, ale na żądanie jednej strony objawiającej, że charaktery i humory są niezgodne. 1792, 25. septembra, zakazano separacji, i prano zmusiło małżonków do rozwodów, nawet w razach, w którychby ona wystarczyć mogła. Uświęcenie małżeństwa przez kościół, jego sakramentalny charakter, zmazany został nareszcie; zgromadzenie prawodawcze wyrokuje, ażeby municypalności spisywały akta małżeństw, urodzenia i śmierci, zakazując utrzymywać metryk duchownym (1792).
Wyrok 8. sierpnia 1792, uchylił już pełnoletnich z pod władzy ojcowskiej; zostawało jeszcze rozporządzenie majątkiem, którym ojcowie mogli dzieci swe utrzymać w posłuszeństwie; dekret 11. marca 1795, ostateczny cios zadając władzy rodzicielskiej, przypuszcza do równego działu majętności wszystkie dzieci. Ojciec nie ma już prawa rozrządzać częścią nawet swej własności. U rzymian wszystko należało do ojca, tu na odwrót, wszystko należy do syna.
Konwencja unieważnia z kolei prawo starszeństwa, i dzieci prawe porównywa z nieprawemi, dopuszczając pierwsze do podziału ojczystego majątku, 1794 roku, wsteczne skutki prawu temu naznaczając. Ustawa ta, jest pogańskiego nałożnictwa rehabilitacją i skalaniem rodziny, do której pierwiastek haniebny przypuszcza. Wszelki związek nieprawy, staje tu obok małżeństwa, i mierzy się z niem.
Konwencja w ostatku, usiłując do reszty rozerwać węzły wiążące z sobą rodziny, obwołuje wolność zmiany imienia, które z przeszłością łączyło teraźniejszość, i spajało w gromadki wspomnieniami związane, członków jednego rodu. Rodzina nareszcie nie egzystuje we