Dziwna i cudowna w dziejach dawnej Polski karta, która zachowała pamięć oblężenia przez Szwedów, Jasnej-Góry, i obronę jej przeciwko potężnemu wojsku, przez mnichów i niewielką załogę, zwróciła niedawno uwagę nie tylko krajowych, ale cudzoziemskich pisarzy. Jedna Revieu angielska ogłosiła krótki z Gigantomachii księdza Kordeckiego wyciąg, powtórzony w Revue Britannique. O ile wiemy, dotąd po polsku szczegółowego opisu tego wypadku nie mamy, a łacińskie opowiadanie przeora i rzadkie, i co dzień mniej dostępne.
Postanowiliśmy więc najwierniejszy dać wyciąg z Gigantomachii, dodając tylko niektóre szczegóły zkądinąd wiadome, lub w relacji Kobierzyckiego pomieszczone, w małej wszakże liczbie, aby ogólne opowiadanie nosiło charakter, jaki mu dał naczelnik obrony i autor opisu, mężny i pełen głębokiej wiary Kordecki.
Dziś gdy wiara dawna, owa wielka oś, na której obracały się cuda starego życia, wygasać poczyna, gdy głosy dziwne zniżają ją i wyśmiewają, niżej wszystkiego stawiąc, dobrze jest przypomnieć, co mogła i co robiła.
Ksiądz Augustyn Kordecki dowodzi wymownie potęgi, jaką daje wiara w opiekę niebios; a prócz tego, sama powieść jego, nawet odrzuciwszy tę myśl, jest nadzwyczaj zajmująca; mało mamy tak szczegółowych, malowniczych, a pełnych prostoty opowiadań. Jest to dramat, jest to mała epos, w której cudów ani bohaterów nie braknie; a natchniony wiarą poeta, wyśpie-
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Okruszyny zbiór powiastek rozpraw i obrazków T.3.djvu/67
Ta strona została skorygowana.
II.
OBLĘŻENIE CZĘSTOCHOWY.