po najściu Szwedów przystał do nich przez nienawiść do Polaków; nikt nadeń nie był gorliwszy w sprawie Karola.
Hrabia Wejhard, ani prośbą, ani podarunkiem, ani poselstwem księży nie ukołysany, z dumą bluźnierczą prawie, odpowiedział na list Stanisława Warszyckiego, kasztelana krakowskiego, który mu odradzał należenie do oblężenia.
„Niech pan kasztelan rusza, jeśli mu się podoba, bronić miejsca świętego przez nabożeństwo, bo wojsko królewskie nadciąga.“
Stanisław Warszycki co mógł to uczynił teraz jak wprzódy dla Jasnej-Góry. Zniżył się aż do prośby względem Wejharda, sądząc, że ją lepiej przyjmie od niego, że da się poruszyć wspomnieniem doświadczonych łask w tem miejscu, wspomnieniem obowiązków dla kraju, którego długo był obywatelem trzymając wielickie kopalnie. Sam zaś wspomógł klasztor zapasami żywności, przyborem wojennym dla odporu Szwedów potrzebnym, i dwunastoma dużemi działami.
Przybyli do Częstochowy z Wielunia, Hijacynt Rudnicki profes, a wkrótce potem Michał Chlebowski, ci oznajmili, że Miller z 9,000 wojska i 19 wielkiemi działami, z wielkim przyborem wojennym, od Wielunia ku Częstochowie ciągnie z posiłkową komendą Wejharda z Wrzeszczewicz, Wacławem Sadowskim, księciem Hesskim i dwoma pułkownikami polskiemi, regimentów przeszłych do Szweda, Sewerynem Kalińskim i Janem Zbrożkiem, tak, że około ośmnastego stanąć może pod Jasną-Górą.
Słabi w wierze, na tę wieść przerażającą poczęli się lękać, nie pojmując aby z tak małemi siłami, jak były klasztorne, ludzie niewprawni w wojskowej sztuce, mogli się oprzeć nieprzyjacielowi ogromnemu liczbą, któremu już się była prawie cała Polska poddała. Ksiądz przeor wieluński dowodził, że klasztor nie jest w stanie oprzeć się nawet pierwszemu impetowi nieprzyjaciół, radząc raczej jakikolwiek układ, niż zdawanie się
Strona:Józef Ignacy Kraszewski - Okruszyny zbiór powiastek rozpraw i obrazków T.3.djvu/80
Ta strona została skorygowana.